W Polsce stopa bezrobocia pozostaje na rekordowo niskim poziomie, a zapotrzebowanie na nowych pracowników rośnie szybciej niż ich podaż. Dotyczy to zwłaszcza firm produkcyjnych i zawodów technicznych.
Według badania Grafton Recruitment ponad połowa pracodawców z branży przemysłowej wskazała jako największe wyzwanie w tym roku pozyskanie pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Jedną z przyczyn, wskazywanych przez ekspertów, jest wciąż niedostatecznie często wybierane szkolnictwo zawodowe i uczelnie techniczne. Dlatego firmy chętnie angażują się we wszelkie inicjatywy, które mają promować zawody techniczne.
– Słysząc o tym, że na rynku brakuje pracowników, często myślimy o programistach czy lekarzach, ale niedobór kadr mamy również w branżach technicznych i to stanowi duże wyzwanie. My operujemy na wielu rynkach związanych z motoryzacją, budownictwem, instalacjami i szeroko rozumianym przemysłem. Często spotykamy się z tym, że ciężko znaleźć odpowiednich fachowców. Radzimy sobie, ale nie jest to łatwe. Dlatego inwestujemy w rozwój tych pracowników, których już mamy, a także wspieramy takie inicjatywy jak EuroSkills, które promują zawody branżowe i kształcą w nich przyszłych fachowców – mówi agencji Newseria Biznes Robert Karolak, dyrektor marketingu Würth Polska, partnera EuroSkills.
Według ostatniego raportu „Niedobór talentów” Manpower Group” w Polsce 72 proc. firm ma w tej chwili trudności w obsadzaniu stanowisk pracy nowymi pracownikami o pożądanych kompetencjach (o 2 pkt proc. więcej niż rok wcześniej). W top 3 poszukiwanych kompetencji znajdują się – obok IT i analizy danych oraz sprzedaży i marketingu – umiejętności techniczne. „Raport wynagrodzeń w sektorze przemysłowym” firmy Grafton Recruitment wskazuje, że po I kwartale br. było to największe wyzwanie dla ponad połowy pracodawców z tej branży. Co więcej mimo słabnącej koniunktury wciąż większość firm planowała zwiększenie zatrudnienia lub utrzymywanie na obecnym poziomie. Sektor przemysłu to wciąż rynek, na którym rządzą specjaliści.
Podobnie jest również w innych krajach. Randstad przytacza globalne badanie, w którym aż 87 proc. pracodawców na całym świecie przyznało, że zmagają się obecnie z problemem niedoboru pożądanych umiejętności. Jednym z powodów jest postępująca integracja nowych technologii, sztucznej inteligencji i automatyzacji w firmach produkcyjnych. Do jej zastosowania potrzebni są pracownicy umiejący ją obsługiwać. Dlatego też coraz powszechniejsze korzystanie z nowych rozwiązań technologicznych zwiększa zapotrzebowanie firm na pozyskiwanie osób z odpowiednimi umiejętnościami technicznymi.
– Do poszukiwanych przez nas kompetencji należą wszelkie umiejętności związane z lakiernictwem. Nie jest to zbyt popularny zawód i bardzo trudno znaleźć właściwych pracowników, zarówno pod względem liczby, jak i jakości – mówi Olivier Marion, manager ds. marketingu w regionie EMEA w BASF Coatings, odpowiedzialny za markę lakierów samochodowych Glasurit. – Problemy związane z zasobami pracowniczymi, czyli znalezienie i utrzymanie odpowiednich pracowników, są w tej chwili największym wyzwaniem również dla naszych klientów.
– Mamy bardzo szerokie spektrum branż, w których działamy. Mając kontakt z różnego typu klientami końcowymi bądź dealerami, otrzymujemy od nich informację zwrotną, że jest ogólny brak specjalistów na rynku. Dlatego zatrudniając nowego pracownika, mamy podstawowy system szkoleń i jesteśmy w stanie nauczyć go podstaw, natomiast dalej jest to kwestia chęci, zaangażowania i – co najważniejsze – pasji u młodych ludzi. Szczerze powiem, dzisiaj z tym jest największy problem – dodaje Artur Przybylak, country manager Unox Polska, producenta pieców konwekcyjno-parowych dla gastronomii i cukiernictwa.
Potrzebna promocja zawodów technicznych
Odpowiedzią na problem niedoboru kadr jest szkolnictwo zawodowe, w którym pracodawcy mają realny wpływ na kształtowanie kompetencji dostosowanych do swoich potrzeb. W Polsce – po latach zaniedbania i niedofinansowania – obecnie cieszy się ono rosnącą popularnością, m.in. dzięki przeprowadzonym w ostatnich latach reformom. Nadal potrzebna jest jednak promocja zawodów technicznych i inspirowanie młodzieży do obierania takiej ścieżki kariery.
– Szkolnictwo zawodowe we współpracy z biznesem może sprawić, że młodzi absolwenci szkół zawodowych, mając odpowiedni fach w ręku i odpowiednie umiejętności, będą w stanie bez żadnego problemu znaleźć atrakcyjną pracę za atrakcyjne wynagrodzenie – mówi Artur Przybylak.
– W takich zawodach jak mechanik, elektryk czy spawacz wiedza teoretyczna i praktyczna są bardzo ważne. Tylko poprzez szkolnictwo zawodowe można je uzyskać – dodaje Robert Karolak. – W Polsce przez lata szkolnictwo zawodowe było dość zaniedbane i cieszy nas, że w tej chwili większa uwaga jest skierowana w tym kierunku. Inicjatywy takie jak EuroSkills 2023 zmierzają ku temu, aby poprawić sytuację.
Międzynarodowy konkurs EuroSkills to jedna z największych inicjatyw służących popularyzacji szkolnictwa zawodowego. W tym roku po raz pierwszy w historii odbyły się w Polsce. Od 5 do 9 września w Gdańsku blisko 600 młodych ludzi z 32 krajów Europy, reprezentujących 42 zawody i branże, rywalizowało o miano światowej klasy specjalistów w swoim fachu, m.in. w spawaniu, gotowaniu, florystyce, stolarce czy fryzjerstwie, robotyce i programowaniu.
– EuroSkills to bardzo ważne wydarzenie dla młodych ludzi, którzy często stoją przed trudnym wyborem ścieżki zawodowej. Tutaj mają ogromną szansę zobaczenia całego spektrum możliwości zdobywania doświadczenia w przyszłości – mówi Marcel Pfost, kierownik działu szkoleń i targów w Festool. – Zorganizowaliśmy tu warsztaty dla młodych ludzi, którzy mogli się przyjrzeć, jak wyglądają różne zawody techniczne, na przykład stolarstwo. Młodzież może spróbować swoich sił i zobaczyć, na czym polega dany zawód, co ułatwi im podjęcie własnej decyzji.
Konkursom branżowym w ramach Euroskills za każdym razem uważnie przyglądają się nie tylko eksperci i jury, ale też wielotysięczna widownia i pracodawcy, w tym też czołowe globalne korporacje, które często szkolą zawodników, wspierają ich na etapie rywalizacji i wyławiają talenty z grona finalistów.
– To dla nas jedno z najważniejszych wydarzeń w roku. Pozwala na nawiązanie kontaktu między marką i potencjalnymi pracownikami oraz szerzenie wiedzy, która pomaga ludziom zrozumieć, że zawód lakiernika może być pasją – dodaje Olivier Marion.
– Głównym celem na przyszłość jest znalezienie równowagi. Potrzebujemy ludzi o umiejętnościach akademickich, ale też takich, którzy potrafią pracować przy użyciu rąk. Jeśli rozejrzymy się dookoła, to wiele rzeczy jest robionych nie tylko na laptopie czy komputerze. Potrzebni są odpowiedni ludzie zdolni do pracy manualnej. A zaczynając swoją przygodę jako stolarz czy malarz, mamy dobry start w przyszłość. Taka praca daje konkretne, namacalne rezultaty i znacznie więcej satysfakcji. Taki zawód stanowi też dobre zabezpieczenie na przyszłość – dodaje Marcel Pfost.
Źródło: Newseria