Co dalej z polską energetyką?

Od lewej: prof. Grzegorz Benysek - Uniwersytet Zielonogórski, prof. Tomasz Chmielniak - Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla, prof. Jan Kiciński - dyrektor Instytutu Maszyn Przepływowych PAN, Marek Dietl - doradca Prezydenta RP w zakresie regulacji energetyki, Monika Morawiecka - dyrektor zarządzająca Polskiej Grupy Energetycznej SA, prof. Zbigniew Lubośny - Politechnika Gdańska, Janusz Steinhoff - były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, Krzysztof Pałagan - dyrektor handlowy ABB Sp. z o.o., Grzegorz Wiśniewski - członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, prof. Bolesław Zaporowski - Politechnika Poznańska.
Od lewej: prof. Grzegorz Benysek – Uniwersytet Zielonogórski, prof. Tomasz Chmielniak – Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla, prof. Jan Kiciński – dyrektor Instytutu Maszyn Przepływowych PAN, Marek Dietl – doradca Prezydenta RP w zakresie regulacji energetyki, Monika Morawiecka – dyrektor zarządzająca Polskiej Grupy Energetycznej SA, prof. Zbigniew Lubośny – Politechnika Gdańska, Janusz Steinhoff – były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, Krzysztof Pałagan – dyrektor handlowy ABB Sp. z o.o., Grzegorz Wiśniewski – członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, prof. Bolesław Zaporowski – Politechnika Poznańska.

Podczas debaty podsumowującej II Kongres Elektryków Polskich przedstawiciele nauki, biznesu i organizacji pozarządowych zastanawiali się, w jakim kierunku pójdzie rozwój energetyki na świecie.

W debacie wzięła udział Monika Morawiecka, dyrektor zarządzająca ds. strategii i współpracy międzynarodowej Polskiej Grupy Energetycznej SA, największego w Polsce producenta i dystrybutora energii elektrycznej.

Monika Morawiecka: – Już od paru lat w Europie obserwujemy taką sytuację, że nic się nie buduje, żadne nowe inwestycje energetyczne związane z wytwarzaniem energii nie powstają bez systemów wsparcia.

Wspierane są rozmaite technologie wytwarzania energii. Rachunek ekonomiczny nie ma żadnego wpływu na to, które z dostępnych technologii będą wspierane publicznymi pieniędzmi, w poszczególnych państwach Unii Europejskiej. Decyduje skuteczny lobbing ze strony grup interesu, skupionych wokół danej technologii.

W Polsce energetyka jest oparta na spalaniu węgla kamiennego i brunatnego (93,5%). W lutym 2016 r. elektrownie, które dostarczają energię do ogólnej sieci elektroenergetycznej, wyprodukowały 11 135 GWh energii, w tym:

  • spalanie węgla kamiennego – 6 504 GWh, 58,4%,
  • spalanie węgla brunatnego – 3 905 GWh, 35,1%,
  • spalanie gazu ziemnego – 459 GWh, 4,1%,
  • elektrownie wodne – 269 GWh, 2,4%.

Elektrownie wiatrowe, które wyprodukowały 1 365 GWh energii, nie są uwzględnione w tej statystyce, gdyż nie są podłączone do ogólnej sieci energetycznej. W lutym 2016 r. zużyliśmy o 260 GWh energii więcej niż wyprodukowaliśmy. Brakująca energia została kupiona za granicą.

Polska Grupa Energetyczna PGE SA przedstawiła informację o strukturze paliw zużytych do wytworzenia energii elektrycznej w 2015 roku. Obowiązek publikowania informacji wynika z rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 4 maja 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemu elektroenergetycznego.

W roku 2015 Grupa Kapitałowa PGE wyprodukowała 55 580 GWh energii elektrycznej, w tym:

  • spalanie węgla kamiennego – 50,39%,
  • spalanie węgla brunatnego – 33,43%,
  • spalanie gazu ziemnego – 7, 61%,
  • biomasa (współspalanie) – 4,97%,
  • elektrownie wodne – 1, 84%,
  • elektrownie wiatrowe – 1,75%,
  • inne – 0,01%.

Do ogólnej sieci elektroenergetycznej Grupa PGE sprzedała 39 tys. GWh.

Monika Morawiecka zastanawiała się, jak długo jeszcze spalanie węgla kamiennego i brunatnego będzie podstawą produkcji energii w Polsce. Przedstawicielka Polskiej Grupy Energetycznej zwróciła się do obecnych na debacie zwolenników energetyki węglowej: – Może się zdarzyć tak, że będzie dostępna technologia tańsza niż węglowa, tak samo stabilna i bezemisyjna. I wtedy naprawdę nie będzie was potrzeba. Patrząc w przyszłość, musimy na taką ewentualność być przygotowani. Jesteśmy po to, żeby dziś, jutro i pojutrze był prąd w gniazdku, ale z drugiej strony, musimy patrzeć, co dalej.

Polska Grupa Energetyczna PGE SA jest spółką o strategicznym znaczeniu dla funkcjonowania państwa. Zgodnie z zawiadomieniem przekazanym w dniu 8 lipca 2014 r. przez Ministra Skarbu Państwa, udział Skarbu Państwa w kapitale akcyjnym spółki wynosi 58,39%. Wobec powyższego, „misja publiczna” powinna być jedną z przesłanek decydujących o wyborze strategii rozwoju spółki.

Monika Morawiecka wymieniła dwie możliwe strategie rozwoju największej polskiej firmy energetycznej. Pierwsza możliwość, to energetyka traktowana jako neutralny krwiobieg gospodarki: – Ma dawać prąd, po niskiej cenie i dostępny zawsze, kiedy jest potrzebny.

Druga możliwość, to energetyka, która wpływa na rozwój gospodarki, poprzez wdrażanie nowych technologii, za cenę większych kosztów inwestycyjnych ponoszonych doraźnie: – Ma być stymulatorem gospodarki, wskazywać drogę i pomagać innym branżom.

tekst i foto: Robert Ostrowski