Transformacja energetyczna to dla polskich firm wymóg podyktowany ekonomią, potrzebą konkurencyjności, oczekiwaniami klientów i kontrahentów oraz wymogami regulacyjnymi i społeczną odpowiedzialnością. Niezależnie od firmy i branży od transformacji energetycznej nie ma już odwrotu.
Ważne, aby na początku tej drogi firmy wyliczyły swój ślad węglowy, żeby na tej podstawie móc opracować i zacząć wdrażać strategię redukcji emisji. – Stworzyliśmy w tym celu kalkulator śladu węglowego dla firm. Każda firma może samodzielnie dokonać pomiaru emisji. To ważne, ponieważ odpowiedzialność za klimat dziś jest już istotnym czynnikiem przy doborze kontrahentów – mówi Marcin Hajduga z ING Banku Śląskiego.
– Przed firmami stoi dziś szereg wyzwań w zakresie transformacji energetyczno-klimatycznej, które wiążą się z koniecznością ograniczania emisji czy oszczędzania energii. I te wyzwania wynikają zarówno z regulacji, jak i odpowiedzialności społecznej – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Hajduga, dyrektor regionalny ING Banku.
W kraju opartym na węglu transformacja energetyczna jest w tej chwili jednym z największych wyzwań dla polskich firm. Wymuszają ją zarówno czynniki kosztowe – w tym niestabilne, wysokie ceny energii, jak i oczekiwania kontrahentów, konsumentów i innych grup interesariuszy, przykładających coraz większą wagę do kwestii środowiskowych i społecznej odpowiedzialności biznesu, a także wymogi regulacyjne.
Do tych ostatnich zalicza się przede wszystkim zaprezentowany przez Komisję Europejską w lipcu 2021 roku pakiet regulacyjny Fit for 55. Jest on częścią Europejskiego Zielonego Ładu i ma się przyczynić do realizacji unijnej polityki klimatycznej. Ważna jest też dyrektywa dotycząca sprawozdawczości przedsiębiorstw na temat zrównoważonego rozwoju (CSRD, ang. Corporate Sustainability Reporting Directive), zgodnie z którą od 2024 roku obowiązek sporządzania raportów ESG obejmie najpierw największe notowane na giełdzie firmy, potem te mniejsze, a od 2027 roku również małe i średnie przedsiębiorstwa. Taki raport musi uwzględnić m.in. wyliczenia śladu węglowego, jaki firma generuje w całym swoim łańcuchu dostaw, oraz działania, jakie podejmuje w zakresie redukowania swojego negatywnego wpływu na środowisko i dążenia do neutralności klimatycznej.
– Transformacja energetyczna niesie ze sobą szanse, ale i wiele wyzwań. Będą one uzależnione od tego, z jakiego rodzaju przedsiębiorstwem mamy do czynienia. Dla części z nich istotne będzie, aby zapewnić dostawy zdekarbonizowanych mediów energetycznych, dla innych wyzwaniem będzie cena energii elektrycznej, a dla jeszcze innych celem będzie rozwinięcie i wdrożenie instalacji odnawialnych źródeł energii, które będą zapewniały do niej nielimitowany dostęp – mówi Robert Karczmarczyk, dyrektor w Dziale Zarządzania Ryzykiem w firmie Deloitte.
Jak wskazuje, na drodze do dekarbonizacji polskie przedsiębiorstwa, niezależnie od wielkości i branży, coraz powszechniej decydują się już na inwestycje we własne źródła wytwórcze OZE albo kontraktowanie dostaw zielonej energii np. w ramach kontraktów cPPA, czyli długoterminowych umów na sprzedaż zielonej energii po ustalonej cenie, zawieranych bezpośrednio pomiędzy jej wytwórcą i odbiorcą.
– Część przedsiębiorstw rozwija własne źródła i na ogół są to firmy, które są w stanie wziąć na swoje barki rozwój tego typu technologii oraz wydatki związane z ich późniejszym utrzymaniem. Inne decydują się na to, aby kupować energię odnawialną pochodzącą ze źródeł zewnętrznych w formule cPPA, czyli korporacyjnych kontraktów typu Power Purchase Agreement. Jeszcze inne podmioty kupują energię z gwarancjami pochodzenia – mówi Robert Karczmarczyk. – Nasze analizy wskazują, że im większe przedsiębiorstwo, tym bardziej jest jednak zainteresowane rozwojem własnych źródeł wytwórczych, opartych na słońcu, wietrze albo miksie tych rozwiązań.
Optymalizacja procesów energetycznych w firmie
Co istotne transformacja energetyczna przedsiębiorstwa to nie tylko przestawienie się na energię ze źródeł odnawialnych, ale i daleko posunięta optymalizacja procesów energetycznych w firmie. Z tym zaś wiąże się m.in. konieczność sporządzenia strategii energetycznej. Powinna ona uwzględniać cały zestaw działań ukierunkowanych na efektywność energetyczną, optymalizację modelu i kosztów pozyskiwania energii oraz dostosowanie działalności przedsiębiorstwa do obecnych trendów w zakresie zrównoważonego rozwoju, w tym także raportowania ESG.
– Strategia energetyczna jest uszczegółowieniem strategii klimatycznej. Firmy określają w nich miks energetyczny, jaki chciałyby stosować do zaopatrzenia przedsiębiorstwa w media energetyczne i w jaki sposób chciałyby dążyć do tego celu – mówi dyrektor w Dziale Zarządzania Ryzykiem w firmie Deloitte. – Często spotykamy się z sytuacjami, w których strategie energetyczne są zbyt ogólne lub oparte na nierealistycznych założeniach. W konsekwencji nie jest możliwe wdrożenie takiej strategii oraz osiągnięcie założonych celów dekarbonizacyjnych.
Mimo wielu wyzwań duże firmy i korporacje dążą do transformacji energetycznej, ponieważ są świadome, że – jeżeli nie przyłożą do tego odpowiedniej wagi – muszą się liczyć z np. utrudnieniami w dostępie do zamówień publicznych oraz trudniejszym i droższym dostępem do kapitału. Strategie energetyczne czy raportowanie ESG, które wyznacza ścieżkę dekarbonizacji i zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstwa, jest bowiem źródłem wiedzy dla inwestorów i instytucji finansowych, które udzielają im finansowania.
Mniejsze firmy chcą z kolei szybkiej transformacji, żeby zaoszczędzić na kosztach energii. Poza tym, jako dostawcy dla większych podmiotów objętych wymogami CSRD, będą wkrótce musiały udostępniać im szczegółowe informacje o pochodzeniu swoich produktów i ich śladzie węglowym. Od transformacji nie ma więc odwrotu, niezależnie od wielkości i branży.
Mniejsze przedsiębiorstwa nie muszą jednak przeprowadzać tej rewolucji z dnia na dzień. Ważne, aby na początek zdały sobie sprawę z tego, jak ważne jest ukierunkowanie na zrównoważony rozwój i czynniki ESG w ich działalności. Jednym z kierunków działania jest obliczenie śladu węglowego, żeby na tej podstawie móc opracować i zacząć wdrażać strategię redukcji emisji gazów cieplarnianych.
– Stworzyliśmy w tym celu kalkulator śladu węglowego dla firm, który jest bezpłatny dla wszystkich przedsiębiorstw – zarówno naszych klientów, jak i tych, które nimi nie są. Na naszej stronie firmove.pl każda firma może samodzielnie lub przy naszym wsparciu dokonać pomiaru tego, jaką wielkość emisji generuje. To ważne, ponieważ dziś dostawcy bardzo często weryfikują, z kim chcą współpracować, i ta odpowiedzialność za klimat jest niezwykle istotnym czynnikiem przy doborze kontrahentów – mówi Marcin Hajduga, dyrektor regionalny ING Banku.
Kalkulator śladu węglowego dla firm
Z narzędzia opracowanego przez ING Bank Śląski może skorzystać każda firma, bez względu na skalę prowadzonej działalności – zarówno jednoosobowe działalności gospodarcze, małe i średnie firmy, jak i większe podmioty. Kalkulator pozwala im zmierzyć emisje w zakresach 1 i 2 (scope 1 i 2 zgodnie ze standardem GHG Protocol) na podstawie ok. 500 uwzględnionych w nim wskaźników (w tym m.in. wskaźników emisyjności pozyskanych od poszczególnych krajowych dostawców energii elektrycznej i cieplnej, które będą systematycznie aktualizowane).
Każda firma, która uzupełni kalkulator danymi, uzyska automatycznie wygenerowany raport. Oprócz wyników zawiera on również informacje na temat stosowanego standardu obliczeń, dźwigni redukcji śladu węglowego firmy oraz przykłady pomagające zrozumieć skalę otrzymanego wyniku.
Właściwe zaprezentowanie takich informacji w przeliczeniu na jednostki funkcyjne (emisje na jednego pracownika, metr kwadratowy czy jednostkę wartości obrotu) pozwala zaplanować i wdrożyć racjonalne działania dotyczące redukcji emisji przedsiębiorstwa. Co istotne skompletowanie i skatalogowanie danych o zużyciu energii, surowców i innych zasobów w firmie może się też przełożyć na redukcję kosztów albo stanowić bodziec dla wdrażania wielu innowacji, np. w zakresie digitalizacji procesów.
– ING wspiera firmy w przechodzeniu na gospodarkę niskoemisyjną w różnych obszarach. Edukujemy naszych klientów, ale też staramy się dostarczać produkty i usługi, które mają im w tym celu pomóc. Są to m.in. kredyty przeznaczone na finansowanie zielonych inwestycji, które mają się przełożyć zarówno na ograniczenie wielkości emisji, przy okazji dając wymierny efekt w postaci obniżenia kosztów działalności firmy – mówi Marcin Hajduga.
Jak podkreśla, sektor bankowy odgrywa bardzo ważną rolę w ekosystemie finansowania przedsiębiorstw będących w trakcie transformacji energetyczno-klimatycznej. W trakcie tego procesu mogą one liczyć też m.in. na dostępność środków UE czy wsparcie samorządów i instytucji publicznych.
– Przyszłość w obliczu zmian klimatycznych polega przede wszystkim na ograniczeniu emisji, ale również na inwestycjach, które mają na celu oszczędzanie energii elektrycznej. Finansowanie tej transformacji przedsiębiorstw jest niezwykle ważne – mówi dyrektor regionalny ING Banku.
– Samorządy wspierają firmy w działaniach na rzecz transformacji energetycznej i same bardzo dużo w tym kierunku inwestują. Tu nie ma innego wyjścia – zmiany, jakim podlega świat, są czymś oczywistym i już żadne szanujące się towarzystwa naukowe ani uznany autorytet ich nie kwestionuje. Ponadto zmiany, którym podlega biznes, rynek finansowy powodują, że – jeśli nie chcemy odpaść w tym wyścigu po rozwój, w wyścigu o zasoby, kapitał i po prostu lepszą przyszłość – musimy wspierać firmy, samych siebie i całe nasze otoczenie w procesie transformacji energetycznej – dodaje Adam Pustelnik, wiceprezydent Łodzi.
Źródło: Newseria