Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe i to od razu aż o 0,4 punktu procentowego, czym pozytywnie zaskoczyła ekonomistów.
Pomimo, że sygnały płynące z RPP wskazywały, że podwyżki stóp procentowych w październiku raczej nie będzie, Rada zdecydowała się po raz pierwszy od dziewięciu lat podnieść stopę referencyjną do 0,5 proc. z 0,1 proc.
Konsensus rynkowy przewidywał utrzymanie stóp procentowych na dotychczasowych poziomach (główna nadal 0,1 proc.).
Rada ustaliła stopy procentowe NBP na następującym poziomie:
- stopa referencyjna 0,50 proc. w skali rocznej;
- stopa lombardowa 1,00 proc. w skali rocznej;
- stopa depozytowa 0,00 proc. w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 0,51 proc. w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 0,52 proc. w skali rocznej.
Jednocześnie Rada podjęła decyzję o podwyższeniu podstawowej stopy rezerwy obowiązkowej z 0,5 proc. do 2,0 proc.
RPP rozpoczęła walkę z galopującą inflacją
Po decyzji RPP złoty się umocnił – komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. „W końcu Narodowy Bank Polski zdecydował się zacząć przeciwdziałać galopującej inflacji. Pytanie czy decyzja o podniesieniu głównej stopy referencyjnej o 40 pkt bazowych do poziomu 0,5 proc. będzie wystarczająca, żebyśmy przed końcem roku nie ujrzeli 6 proc. inflacji i czy nie powinno to być zrobione w połowie roku?” – podkreśla ekspert.
„Wydaje się, że reakcja ta jest spóźniona, biorąc pod uwagę zewnętrzne czynniki wpływające na wzrost cen w Polsce. Codziennie odnotowujemy kolejne rekordy na giełdach cen gazu, rosną ciągle ceny paliw i energii. Ceny produktów spożywczych, w tym pszenicy są nadal na swoich wieloletnich maksimach. Dodatkowo prowadzona systematycznie przez rząd polityka wspierania konsumpcji indywidualnej zamiast inwestycyjnej nie wróżą krótkoterminowych sukcesów w zatrzymaniu tempa wzrostu inflacji.” – zaznacza Zielonka.
„Decyzja RPP zaskoczyła rynek. Wszystko wskazywało na to, że jastrzębie podejście członków Rady będzie w mniejszości. Choć pewny sygnał do zacieśniania polityki monetarnej można było odczytać z wystąpienia prezesa NBP Adama Glapińskiego na kongresie 590. Wtedy też mówił on o cudzie gospodarczym w naszym kraju. Dla przypomnienia jeszcze w maju i czerwcu główną osią narracji i decyzji za utrzymywaniem rekordowo niskich stóp była właśnie konieczność utrwalenia wzrostu gospodarczego.” – dodaje.
„Nie zmienia to jednak faktu, że podwyżkę należy rozpatrywać w kategoriach pozytywnych dla gospodarki. Sygnał jaki wysłała RPP może wpłynąć na zaufanie przedsiębiorców i obywateli, że jednak ktoś tym statkiem steruje, a dryf w kierunku spirali inflacyjnej może zostać zatrzymany.” – kończy Zielonka.