Bankructwa polskich firm to nie tylko medialny fakt – według danych Euler Hermes ponad 90 proc. odszkodowań wypłacanych jest obecnie z tytułu faktycznej i przewlekłej niewypłacalności. Dzięki ubezpieczeniu należności odszkodowanie może być skutecznie dochodzone już po 60 dniach od zgłoszenia problemów z płatnościami.
Brak płynności finansowej wciąż stanowi główny problem gospodarczy polskich firm. Ostatnie, kryzysowe lata (myślę o sytuacji rozliczeń między firmami: zatorach płatniczych i bankructwach, których liczba gwałtownie wzrosła) nierzadko w bolesny sposób pogłębiły świadomość przedsiębiorców. W sytuacji braku zewnętrznych źródeł finansowania bardziej powszechne stało się wydłużanie już i tak długich terminów płatności.
Okazuje się, że nawet w sytuacji dobrej koniunktury blisko 1/3 wartości zobowiązań regulowana była po dacie płatności. Obecnie ta proporcja jest już dużo większa. Zaistniała sytuacja uzmysłowiła rzeszy przedsiębiorców, iż odroczony termin płatności na wystawianej fakturze to de facto kredyt, którego udzielają, a który należy odpowiednio zabezpieczyć. Dodatkowo każda kolejna upadłość ogłaszana w prasie jest silnym bodźcem skłaniającym firmy do zainteresowania się formami zabezpieczenia płatności. Wszystko to znalazło odbicie w zwiększonym, także w branży spożywczej, popycie na ubezpieczenia należności w obrocie gospodarczym.
Jeszcze dziesięć lat temu klientami firm świadczących usługi finansowo-ubezpieczeniowe były głownie duże przedsiębiorstwa, które nie tylko znały zalety tego produktu, ale przede wszystkim zdawali sobie sprawę z konieczności jego zastosowania – mówi Bogdan Wiesiołek, Dyrektor Handlowy w Euler Hermes.
Rozwój rynku
Jednak od dłuższego czasu znaczna część klientów firm ubezpieczeniowych stanowią małe i średnie firmy, w których ubezpieczenie jest instrumentem zarządzania należnościami.
W ostatnich latach obserwowaliśmy wzrost atrakcyjności oferty polskich firm za granicą – począwszy od drobnych przedsiębiorców dostarczających towary pod zamówienia dużych sieci handlowych w Wielkiej Brytanii, we Francji i w Niemczech, a kończąc na dobrze znanych, wypromowanych polskich markach przejmujących i budujących holdingi w całej Europie. Zjawisko to wpłynęło na wzrost polskiej wymiany handlowej w branży spożywczej, równocześnie zmuszając firmy do szukania skutecznych form zabezpieczania swoich należności.
Kryzys i obawa o własną płynność finansową sprawiają, iż ubezpieczenie należności zyskuje na popularności. Wiele firm ubezpieczających transakcje zaczęło w ostatnich kwartałach dostrzegać w ubezpieczeniu coś więcej niż polisę bezpieczeństwa. Istotna stała się jej funkcjonalność, jakość oferowanego serwisu, m.in. wysokość kwot transakcji, do których są one chronione, jak i suma ubezpieczeniowa. Jasne stało się, iż obniżanie składki za wszelką cenę nie jest korzystne nie tylko dla ubezpieczyciela, ale też dla klienta mającego przez to mniejszą sumę maksymalnego odszkodowania (jest ono pochodną składki).
Skuteczność działań
Co zmieniło się w samym ubezpieczeniu? Najlepiej widać to na przykładzie wypadku ubezpieczeniowego.
Oprócz prawnie stwierdzonej niewypłacalności (m.in. upadłości) zachodzi on także w przypadku faktycznej niewypłacalności, czyli przewlekłej zwłoki w regulowaniu zobowiązania przez nabywcę. Okazuje się, że większość wypłacanych w Polsce odszkodowań (ponad 90 proc.) jest właśnie z tytułu faktycznej niewypłacalności (z powodu wciąż niezbyt sprawnego rozstrzygania spraw w sądach). Klienci są zatem zainteresowani, po jakim czasie zachodzi wypadek ubezpieczeniowy – niegdyś miał on miejsce po 180-270 dniach od zgłoszenia sprawy, obecnie nawet już po 60 dniach od zgłoszenia problemu z płatnością klient nabywa prawo do odszkodowania.
Dużo zmieniło się też w kwestii procedur windykacyjnych, jakie stosuje ubezpieczyciel (należność jest najpierw przez niego windykowana – ma na to wspomniany czas od zgłoszenia przez klienta braku płatności do zajścia wypadku ubezpieczeniowego). Skrócono czas pozostawiony klientowi na samodzielne negocjacje z dłużnikiem i zmieniono formułę windykacji polubownej, szybciej kierując sprawy na drogę postępowania sądowego w celu uzyskania nakazu zapłaty. Jak wiadomo, nie oznacza on automatycznie sukcesu, dlatego dla podniesienia skuteczności działań egzekucyjnych uruchomiono tzw. asystę komorniczą, pomagającą temu ostatniemu znaleźć majątek dłużnika i skutecznie go zabezpieczyć.
Optymalizacja przepływów finansowych
W dobie niepewności gospodarczej, korzystanie z ubezpieczenia należności przyczynia się do lepszej oceny firmy przez instytucje i inwestorów finansowych, a także przez dostawców, co przekłada się na wymierne oszczędności. Wraz ze wzrostem wielkości przedsiębiorstwa korzystającego z ubezpieczenia transakcji, coraz istotniejsza jest też kwestia tworzenia rezerw na straty. Dzięki temu można uwolnić blokowane na ten cel środki, poprawiając wynik finansowy przedsiębiorstwa. Ponadto, w czasie umiarkowanego odbudowywania produkcji i sprzedaży, ubezpieczenie i faktoring stosowane są jako narzędzie zabezpieczające, ale także wspierające sprzedaż, np. na nowych rynkach, w kraju i za granicą.
Przedsiębiorcy myśląc o ubezpieczeniu należności powinni brać pod uwagę to, iż jak zauważył Bogdan Wiesiołek: Cykle ekonomiczne będą coraz krótsze, ale bardziej intensywne, skłaniając do stopniowej zmiany w organizacji przedsiębiorstw – zawsze przygotowanych na zaistnienie problemów rynkowych.
nr 10(114)2011
źródło: www.gazeta-msp.pl