Ryczałt, IP BOX, Prosta Spółka Akcyjna czy rozwiązania prawa holdingowego. To tylko niektóre sposoby, które mogą być wykorzystywane przez przedsiębiorców, aby niwelować negatywne skutki podatkowe wprowadzone przez „Polski Ład”.
Niektóre rozwiązania mogą być korzystne dla pracowników, ale branża IT może przejść zawirowania, bo specjaliści chętniej mogą zmieniać miejsce pracy.
„Polski Ład” czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Mimo apeli niektórych środowisk biznesowych nic nie wskazuje na to, że będziemy świadkami niespodzianki. Prezydent podpisze pakiet ustaw, który jest sztandarowym pomysłem Prawa i Sprawiedliwości na najbliższe lata. Plan, o którym pierwszy raz głośno usłyszeliśmy na wiosnę, zakłada m.in. drastyczne zmiany w systemie podatkowym. Zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz podwyższenie drugiego progu podatkowego zapewne nie zmartwi nikogo oprócz ministra finansów, ale już choćby zwiększenie składki zdrowotnej i uzależnienie jej od przychodów również w przypadku przedsiębiorców – w tym także prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą – wywołało spory popłoch
– Procedowanie „Polskiego Ładu” zdecydowanie nie było czasem spokoju i harmonii dla większości przedsiębiorców. Wręcz przeciwnie, bo chaos, który stworzyli rządzący, wprowadził nerwowość w wielu firmach i podmiotach jednoosobowej działalności gospodarczej. System podatkowy w Polsce to synonim skomplikowania, ale wraz z ostatnimi decyzjami rządu Prawa i Sprawiedliwości, zostały zniszczone kruche podstawy dotychczasowych rozwiązań. Firmy jeszcze raz przyjrzały się swojej sytuacji podatkowej, ewentualnym zmianom, które ich dotkną zapisami „Polskiego Ładu”, a także zaczęły szukać rozwiązań, które sprawią, że ich portfel będzie bezpieczniejszy – komentuje Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates, specjalizującej się w doradztwie prawnym i podatkowym dla biznesu czy też zakładaniu spółek w Polsce i za granicą.
Ryczałt zachwieje branżą IT?
W dużej części przypadków ulgi wprowadzane wraz z nowymi zapisami nie rekompensują podniesienia podatków. Dlatego przedsiębiorcy szukają sposobów na zgodną z prawem optymalizację podatkową.
Rząd zmienia np. oprocentowanie ryczałtu dla niektórych grup zawodowych, przez co wybór takiej formy rozliczenia będzie dla nich atrakcyjniejsza. – Na pierwszy ogień zdecydowanie pójdą pracownicy sektora IT. Szczególnie że eksperci tej dziedzinie bardzo często zarabiają ok. 15 tys. zł i więcej. Oni na zmianach podatkowych tracą najwięcej. Ryczałt jednak w ich przypadku będzie zmniejszony do zaledwie 12%, więc to rozwiązanie znacznie korzystniejsze niż 19% w przypadku podatku liniowego od przedsiębiorców, nie wspominając już o rozwiązaniach na umowę o pracę – podkreśla Maciej Oniszczuk.
Jak zaznacza ekspert kancelarii Oniszczuk & Associates przejście na ryczałt jest możliwe, ale w przypadku współpracy z dotychczasowym pracodawcą z ryczałtowego opodatkowania można skorzystać dopiero po dwóch latach. Tego obowiązku nie ma przy podjęciu pracy dla innego podmiotu. – Może zatem się okazać, że specjaliści na rynku IT zaczną migrować pomiędzy firmami. Co może okazać się zyskiem dla informatyków może być zmorą dla stabilności całej branży – zaznacza Oniszczuk.
IP BOX i Prosta Spółka Akcyjna na ratunek
Zapewne firmy będą zatem jeszcze bardziej namawiać swoich pracowników na skorzystanie z ulgi IP BOX, która wiąże się z bardzo dogodnym opodatkowaniem, wynoszącym zaledwie 5 proc. Jednak przejście na taki system opodatkowania jest dość skomplikowany i niepewny, bo zależy od decyzji urzędników. Przedsiębiorcy mogą zatem angażować całe kancelarie prawne, aby cała procedura przebiegała pomyśli pracownika. – Wiele firm może potraktować to jako bonus pracowniczy. „Zostajesz u nas”, a my zajmiemy się prawną obsługą przejścia na IP BOX – przewiduje Oniszczuk.
Ułatwić skorzystanie z IP BOX może choćby założenie Prostej Spółki Akcyjnej. Kapitał akcyjny to zaledwie złotówka, a akcje można dostać również za świadczenie usług. Oprócz ulgi IP BOX rozliczenie z fiskusem w PSA następuje w sposób liniowy (stawki 19% lub 9%). Może być to więc dogodny sposób na opłacanie podatków przez kadrę menedżerską.
Holdingi zostaną w Polsce?
Wraz z „Polskim Ładem” – poprzez nowelizację kodeksu spółek handlowych – wprowadzono też tzw. prawo holdingowe. Do tej pory rozwiązania dotyczące holdingów były skromne i nieprzystające do realiów „grup spółek”. Według Ministerstwa Aktywów Państwowych nowe przepisy mają ułatwić funkcjonowanie holdingów, a zarządzanie nimi ma być efektywniejsze. Nowelizacja przewiduje wprowadzenie między innymi złagodzenia odpowiedzialności członków zarządów i rad nadzorczych, a także bardzo ważną opcję, czyli squeeze-out. Jest to możliwości przymusowego wykupu udziałów wspólników mniejszościowych zależnej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Dodatkowo wprowadzono także preferencyjne opodatkowanie dla tego rodzaju spółek. Jak choćby zwolnienie z CIT 95% kwoty dywidend otrzymywanych przez spółkę matkę od spółek zależnych (krajowych jak i zagranicznych), czy zwolnienie z CIT zysków ze zbycia udziałów/akcji w spółkach zależnych pod warunkiem, że spółka jest właścicielem co najmniej 10% udziałów przez co najmniej rok. – Najważniejszym zadaniem tych zapisów jest to, że tym ruchem rządzący chcą skłonić do zakładania wielkich holdingów w naszym kraju, a nie choćby w Holandii, Luksemburgu czy na Malcie – zaznacza Maciej Oniszczuk.
Spółka komandytowa? Nie zapłacisz za zdrowie
Polski Ład może też przyczynić się, że przedsiębiorcy z powrotem będą wybierać rozwiązania spółki komandytowe. Głównym plusem działalności na tej zasadzie jest to, że wspólnicy nie będą musieli opłacać składki zdrowotnej na takich zasadach jak osoby prowadzące JDG. Składa będzie obliczana bowiem nie od dochodu, a od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. To nie jedyna przewaga takiego rozwiązania, bo wspólnicy będą opodatkowani jedynie 19% podatkiem dochodowym i nie będą podlegać daninie solidarnościowej, czyli podatku wynoszącego 4% powyżej zysku wynoszącego milion złotych
Źródło: Lightbe – a tech PR agency