Prezydent Andrzej Duda przyjął szefa NATO

Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO i Andrzej Duda, prezydent RP na wspólnej konferencji prasowej w Belwederze, 7 lipca 2016 r.
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO i Andrzej Duda, prezydent RP na wspólnej konferencji prasowej w Belwederze, 7 lipca 2016 r.
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO i Andrzej Duda, prezydent RP na wspólnej konferencji prasowej w Belwederze, 7 lipca 2016 r.

Prezydent Andrzej Duda przyjął w Belwederze sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga.

Przemawiając na wspólnej konferencji prasowej, obaj politycy zwracali uwagę na narastające zagrożenie dla bezpieczeństwa państw członków Sojuszu Północnoatlantyckiego na kontynencie europejskim. Odpowiedzią ze strony sojuszu będzie zwiększenie obecności militarnej w Polsce, Estonii, na Łotwie i Ukrainie.

Jens Stoltenberg: – Jutro i w sobotę poczynimy nowe, znaczące kroki w zakresie zbiorowej obrony naszego terytorium. Jednym z działań na rzecz zapewnienia stabilności wzdłuż całej naszej granicy będzie zwiększenie obecności militarnej tutaj w Polsce, tak samo w Estonii, na Łotwie i Ukrainie. Nasza obecność będzie wielonarodowa i będzie stanowiła jasny przekaz – Jakikolwiek atak na jednego z sojuszników, to atak na cały sojusz.

Prezydent Andrzej Duda mówił o znaczeniu szczytu NATO dla zamanifestowania jedności sojuszu: – Rzeczą najważniejszą, którą z całą mocą chcę podkreślić, jest to, że Sojusz Północnoatlantycki pokaże w ciągu najbliższych dwóch dni jedność. Pokaże, że jest sojuszem żywym, że reaguje w sposób adekwatny na zmieniającą się sytuację bezpieczeństwa na świecie. Że wśród członków sojuszu panuje wzajemne zrozumienie i że jest solidarne podejście do wszystkich tematów. Że zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” obowiązuje.

Prezydent wskazał kierunki potencjalnych zagrożeń, gdzie bezpieczeństwo musi zostać wzmocnione: – Sojusz musi podjąć i podejmie konkretne decyzje wzmacniające bezpieczeństwo tam, gdzie jest taka potrzeba. Dziś potrzeba jest przede wszystkim tutaj, na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego i na Południu.

Obaj politycy odnieśli się do pytania o możliwość spotkania NATO-Rosja na poziomie wyższym niż spotkanie ambasadorów. Andrzej Duda wskazał na przestrzeganie przez Rosję prawa międzynarodowego, jako na warunek wstępny spotkania: – Doszło do agresji na Ukrainę ze strony rosyjskiej. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że tak zwane zielone ludziki, czy separatyści, to są ludzie związani z tym właśnie krajem i tam inspirowani. Doszło do zajęcia i okupacji Krymu. Sprawa jest chyba oczywista, czego dzisiaj społeczność międzynarodowa, a przede wszystkim Sojusz Północnoatlantycki, oczekuje od Rosji, żeby dialog mógł być dialogiem poważnym i rzeczywiście konstruktywnym.

Przed podjęciem rozmów z Rosją na wyższym szczeblu, potencjał obronny NATO powinien zostać wzmocniony tak, aby sojusz był traktowany jako liczący się partner.

Andrzej Duda: – Drugim elementem jest to, co powinien zrobić Sojusz Północnoatlantycki, żeby być rzeczywiście partnerem Rosji. Mianowicie musi pokazać, że jest żywy. Że reaguje na zmieniającą się sytuację bezpieczeństwa. Że w razie potrzeby potrafi w sposób adekwatny odpowiedzieć i że w związku z tym prowadzi taką politykę, która poprzez demonstrowanie sprawności, siły i adekwatności posiadanych środków, utrzymuje tym samym pokój.

Jens Stoltenberg stwierdził, że po aneksji Krymu w 2014 r. dialog między NATO a Rosją został wstrzymany: – Od nielegalnej aneksji Krymu w 2014 r. cała merytoryczna współpraca z Rosją została zawieszona. Jednocześnie podjęliśmy największy od momentu zakończenia zimnej wojny wysiłek na rzecz wzmocnienia naszego potencjału obronnego.

foto: Robert Ostrowski


Silk Road Poland